Wszystko wskazuje na to, że jesień zbliża się wielkimi krokami. Drzewka owocowe w ogrodzie uginają się pod ciężarem dojrzałych w ostatnich promieniach letniego słońca brzoskwiń i śliwek, a na targowych stoiskach powoli rozkręca się festiwal jabłek i gruszek...
Z jesiennych owoców najbardziej lubię śliwki. Ostatnio szczególnie gustuję w odmianie zwanej mieszańcem. Ta śliwka - większa do klasycznej węgierki - ma nieziemski zapach, jest doskonale słodka, a kiedy zaczynam ją kroić, lepki sok cieknie mi po dłoniach...
Takiej śliwce wystarczy odrobina słodkiej migdałowej kruszonki, by zawładnąć moim sercem... Tym bardziej, że takie połączenie najlepiej smakuje na ciepło, a ja nie chcę długo czekać, by móc cieszyć się wyjątkowym smakiem śliwkowego crumble...
Śliwkowe crumble
Składniki:
10 dużych śliwek - np. odmiana "mieszaniec"
50 g zimnego masła
60 g mąki orkiszowej
30 g brązowego cukru
20 g białego cukru
łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
20 g mielonych migdałów
Piekarnik rozgrzać do 190 st. C.
Śliwki umyć, przepołowić, wypestkować i pokroić na grubsze plasterki. Pozostałe składniki wymieszać i wyrobić palcami tak, by powstały grudki kruszonki.
Plasterki śliwek przesypać do żaroodpornego naczynia, posypać obficie kruszonką i piec ok 20-30 min. Po upieczeniu kruszonka powinna mieć złoty kolor.
Smacznego!
Widzę pięknego kociaka w nagłówku. Jestem fanką kotów, sama mam jedną dumną przedstawicielkę ragdoll pod swoim dachem. :)
OdpowiedzUsuńA crumble - pychota! To ta część jesieni, którą uwielbiam.
crumble ,pycha ! śliwkowe - jeszcze bardziej pycha ;D
OdpowiedzUsuń